06 Lut 2018

Vincent Black Lightning i jego światowy rekord 

Kosztował ponad 3 mln zł i nikt wychyla się ani z żalem, ani z krytykanctwem, że to za drogo. Na rynku motocykli padł właśnie nowy aukcyjny rekord – 28 stycznia w słynącym z blichtru Las Vegas, Vincent Black Lightning z 1951 r. został sprzedany za 929 tys. USD z opłatami. Czas podsumować, dlaczego mimo progu wejścia godnego warszawskiego apartamentu, jawi się jako jedna z tych inwestycji w motocykle, przy których pretekstów do zakupu nie trzeba wymyślać.   1. Jaguar z zadyszką Eksperci naliczyli już sześć dekad, odkąd Vincent Black Shadow pokazał, że motocykl na zwykłe drogi, a nie na wyścigowe tory, może stanąć w szranki z każdym, dwu czy czterokołowym pojazdem. Oficjalnie osiągnąwszy prędkość powyżej 196 km/h, spektakularnie przegonił dwuosobowego […]

Czytaj dalej
06 Lut 2018

Rekordowa whisky: Yamazaki zamiast herbaty 

Rekord na aukcyjnym rynku japońskiej whisky jest i nowy – bo padł końcem stycznia – i już trochę spowszedniały, bo w ubiegłym roku dotychczasowy najwyższy pułap ustanowiła whisky tej samej destylarni. Poprzednio jednak, zabutelkowana w 2005 50-letnia Yamazaki sprzedana została za około 1 mln HKD, tymczasem najnowsza aukcja w hongkońskim oddziale Sotheby’s zakończyła się wynikiem powyżej 2,3 HKD (981 tys. zł), a więc wyższym ponad dwukrotnie i brawurowo odbiegającym od estymacji.   Kiedy Shinjiro Torii kupował kawałek ziemi w niewielkiej wiosce przy starej drodze z Osaki do Kyoto był 1921 r. i, wedle powszechnych przekonań, nic nie wskazywało na to, że w Japonii w ogóle może powstawać whisky taka jak w Szkocji. Samo miejsce – Yamazaki – było do tamtych […]

Czytaj dalej
06 Lut 2018

Zmarniał rynek pamiątek po Elvisie

Zmarniał – co z rozpędu można przeczytać jakby zmarł, bo to śmierć właśnie okazuje się mieć ponury wpływ na stopy zwrotu z presleyowskich memorabiliów. Pokolenie najaktywniejszych kolekcjonerów z roku na rok jest coraz szczuplejsze, co, wedle bezlitosnych prawideł rynku, skutkuje nadmierną podażą pamiątek w obiegu. W warunkach wspomnianego odchodzącego popytu, ceny albo spadają, albo w ogóle nie są ustanawiane, bo nikt nie podejmuje licytacji.   W przeciwieństwie do rynku starych winyli innych popularnych artystów drugiej połowy wieku – Cliffa Richarda czy Franka Sinatry – rynek płyt Presleya wcale nie topniał z upływem czasu, a najrzadsze okazy stawały się dostępne za coraz wyższe stawki. Jeszcze na początku nowego tysiąclecia, firma Paul Fraser Collectibles czarowała potencjalnych inwestorów zaostrzonymi w górę liniami wykresów […]

Czytaj dalej
06 Lut 2018

Zniszczone dzieła idą do nieba. Ubezpieczyciel AXA wystawia odłamki.

Ślad szminki, nieopanowanego dziecięcego łokcia, przemyconego ukradkiem noża czy żrącego kwasu, rozprowadzonego na płótnie nieodwracalnym gestem psychopaty – dziełom wystawionym w muzeach wyrządzono już na tyle mniej lub bardziej przemyślanych przykrości, że trudno sobie wyobrazić ogrom wszystkich strat poza galeryjnymi murami, przemilczanych lub opłakanych na oczach ubezpieczeniowych agentów.   Salvage Art Institute nazywa swoją działalność niebem dla uszkodzonych dzieł, podaje „The Economist”, choć nowojorskiej artystce Elce Krajewskiej zajęło kilka lat, zanim do swojego zbawicielskiego planu przekonała przedstawiciela Axy. Drugie życie otrzymać miały obiekty uszkodzone, których koszt konserwacji miał przekraczać rynkową wartość – prace dosłownie spisane na straty, zalegające u ubezpieczyciela bez najmniejszej szansy na ponowną sprzedaż. Wybór takich destruktów trafił ostatecznie na wystawę „No Longer Art”, która obywa się właśnie […]

Czytaj dalej
06 Lut 2018

Inwestycja w najcieńszy zegarek świata 

…nie jest raczej możliwa, bo przedstawiany właśnie Piaget Altiplano Ultimate Concept nie bez przyczyny ma w nazwie ostatnie słowo. Projekt, którego marka nie ma w planach wprowadzać do obiegu, wyznaczył na rynku mechanicznych zegarków wyczekiwany rekord – jego grubość to 2 mm, przy czym nie jest to rozmiar samego mechanizmu, tylko całej koperty zegarka. Jak podaje „Bloomberg”, ekspert Jack Foster zebrał na jego temat mnóstwo skrajnie odmiennych komentarzy, bo mimo że obiekt nie mógł być brany do rąk swobodnie, można było mu się przyjrzeć podczas genewskiej wystawy Salon International de la Haute Horlogerie. Zdaniem świadka tej prezentacji, zegarek okazał się zdecydowanie mniej dwuwymiarowy, niż wielu oczekiwało – całkowicie wyeksponowany mechanizm miał nadać temu widokowi niespodziewaną głębię, mimo że cały precyzyjny […]

Czytaj dalej
04 Lut 2018

Rolex Milgauss ciska pioruny

Przewrotność rynku inwestycyjnych zegarków można pokazać na wielu przykładach, jednak większość z nich spoi ogólna myśl, że najsilniej drożeje to, co początkowo w ogóle nie miało być w obiektem powszechnego zainteresowania. Podczas ostatniej internetowej aukcji Christie’s, „Time for Winter”, jeden z takich zegarków został wylicytowany do 100 tys. USD, mimo że sam producent wykonał go niekoniecznie z myślą o inwestorach, tylko o skrytych w niedostępnych laboratoriach naukowcach. Rolex Milgauss wprowadzony został w 1956 r. jako model 6541, bez żadnych spektakularnych funkcji oprócz pomiaru czasu – pomiaru tak jednak niezachwianego, że badacz pracujący dla CERNu będzie mógł eksperymentować z nim w polu magnetycznym o natężeniu nawet 1 tys. Gaussów. Do tego wyśrubowanego progu, stabilność chodu zegarka nie powinna być zakłócona, stąd […]

Czytaj dalej
04 Lut 2018

Japońska szkoła inwestycji w konie 

Jak to możliwe, że Japonia, kojarzona bardziej z mnożeniem koni mechanicznych, wspina się sukcesywnie na pozycję lidera w dziedzinie rozmnażania koni wyścigowych? W 2016 r. skala tego przedsięwzięcia szacowana była na niemal 50 tys. źrebiąt, a według danych Japan Racing Association, wyścigi przyciągnęły w tym okresie uwagę ponad 6 mln widzów. Jak podaje CNN, wszystko dzięki temu, że Japończycy – dosłownie – lubią postawić na właściwego konia, a niebotyczne zyski z zakładów napędzają tylko możliwości importu.   Tradycja wskazywałaby, że najwyżej wartości rumaki pochodzą ze Stanów Zjednoczonych, Francji czy Irlandii, gdzie przyjmuje się, że na 10 tys. mieszkańców przypada przynajmniej 50 czystej krwi koni. Japończycy natomiast postanowili wcale z tą tradycją nie walczyć, tylko zaczerpnąć z niej doświadczenie w hodowli […]

Czytaj dalej
04 Lut 2018

Zjawa z Malt Mill: naparstek whisky, której nie było

Miniaturowa buteleczka zagadkowej whisky z Malt Mill dorównuje pojemnością co najwyżej hotelowym szamponom, ale okazuje się, że wystarczy zaledwie 50 ml, żeby rynek udowodnił swój entuzjazm względem destylarni mrocznie nieczynnych, a nawet takich, które nigdy nie zaistniały na rynku. Podręcznikowa zasada inwestycji w whisky pchałaby potencjalnych nabywców drogą najwęższej podaży, ale tym razem, w poprzek stanęłaby im inna reguła, stanowczo mówiąca o tym, że kolekcjonerska whisky musi przecież pochodzić ze znanego źródła. W przypadku, kiedy 50-mililitrowa próbka ma być jedyną okazją do posmakowania owoców Malt Mill, ani nie ma jej z czym porównać, ani jak potwierdzić, czy w ogóle jest autentyczna. Dziesięcioletnia whisky destylowana była w 1959 r., a więc trzy lata przed zamknięciem skromnej gorzelni zaopatrującej w torfową single […]

Czytaj dalej
04 Lut 2018

Najdroższa polska moneta

…jest wielkości burgera, a jej cena wylicytowana na amerykańskiej aukcji to 1,8 mln USD. Z prowizjami domu aukcyjnego, rachunek za 100 dukatów Zygmunta III Wazy wyniósł już niecałe 2,2 mln USD, co nieznacznie przebiło cenę spodziewaną na poziomie 2 mln USD. Rekord na rynku polskich numizmatów padł 9 stycznia w Stanach Zjednoczonych i śmiało można powiedzieć, że ceny nie wywindowali rozemocjonowani spekulanci, tylko mierzalne i przewidywalne kryteria. Średnia okazu rzeczywiście bliska jest wołowemu kotlecikowi z burgera, bo katalog podaje aż 70 mm, przy czym masa złotej monety jest już zupełnie inna niż dania na wynos, bo na dłoni ciążyłoby niemal 350 g. Oprócz gabarytów, kolekcjonerów elektryzuje jednak jeszcze inne, bardziej podstawowe kryterium rzadkości, bo inwestycje w numizmaty mają szansę powodzenia […]

Czytaj dalej
04 Lut 2018

Harry Potter za pół domu 

Wycofany czarodziej, nie dający oderwać się szkolnym czytelnikom od swoich nierzeczywistych przygód, nie ma skrupułów również na rynku kolekcjonerskich druków. Wysoce inwestycyjne bajki ustanowiły w Bonhams rekord na poziomie ponad 106 tys. GBP – choć dla mniej biegłego oka wyglądają po prostu schludniej od egzemplarza, który razem z drugim śniadaniem znosi trudy częstego bywania w plecaku.   Na rynku różnego typu druków o cenie decyduje splot czynników, przy czym za naczelne uznaje się stan zachowania obiektu i jego rzadkość w obiegu. Tak jednak, jak nietrudno wyobrazić sobie „Kamień filozoficzny” zdjęty w nienagannym stanie z księgarnianej półki, tak zagadkowa może być w tym kontekście niska podaż. Jak się okazuje, zestawienie masowej skali i międzynarodowej rozpoznawalności ze znikomą ilością jest dla inwestycyjnego […]

Czytaj dalej
Alternatywne.pl

Alternatywne.pl