ARTYKUŁY

28 Kwi 2018

Rekord Modiglianiego i pięć nieśmiesznych żartów

Modigliani i rekord tasują się już w nagłówkach razem z grubymi wykrzyknikami, mimo że do głośnej transakcji w ogóle jeszcze nie doszło, bo aukcja zaplanowana jest na połowę maja. Dlaczego?

 

 

Rekordowa cena za obraz Modiglianiego, którą rozkrzyczały media, to tzw. estymacja, czyli wartość spodziewana na aukcji – dla wystawionego aktu istotnie jest najwyższa w historii, bo śmiało przekracza 150 mln USD.

 

 

Płótno zatytułowane „Nu couché (sur le côté gauche)” – a więc akt, na którym modelka leży na lewym boku – ma już ponad sto lat i mierzy niespełna półtora metra, co jeszcze silniej podsyca rekordową aurę, bo obraz jest największym malarskim dziełem w dorobku autora.

Powstał w 1917 r. w ramach pachnącej ceglastą skórą serii 35 aktów, których wykonanie zlecił mu polski marszand Leopold Zborowski, płacąc 15 franków dziennie za malowanie i 5 za cierpliwe siedzenie na krześle czy przeciąganie się w bieli pościeli.

 

Wykręcająca szyję modelka wyczekiwała tak wiek temu w paryskim mieszkaniu, którego podłoga była jednocześnie sufitem dla Zborowskiego – nie wyobrażając sobie nawet, jaką szampańską drwiną losu będą kiedyś miliony za jej nagie nogi.

 

 

 

Amadeo Modigliani, Nu couché (sur le côté gauche) 
Aukcja 14 maja, Sotheby’s, Nowy Jork
Kliknij w obraz, żeby przejść do kalendarium 

 

 

 

Gołe ściany

Tego samego 1917 r. w ciasnej paryskiej galerii miała się odbyć pierwsza i jedyna autorska wystawa prac Modiglianiego – terakotowe karnacje pulsowały już kontrastami z jasnymi prześcieradłami, gotowe na tłum o rozgorączkowanych oczach, pieniący się przed przeszkleniem galerii. Mniej szczęśliwie, witryna wychodziła na komisariat, ostoję zniesmaczenia nagością bez pretekstu czy figowego listka, dlatego zanim wystawa zdołała się zacząć, drzwi trzeba było zamknąć.

 

 

Bezpańskie obrazy

Tamtego wieczoru Leopold Zborowski sprzedał tylko dwa rysunki Amadea Modiglianiego, każdy za 30 franków, czyli tyle, ile przez dwa dni zostawiłby w pracowni malarza. W 2003 r. te same plecy – „Nu couché (sur le côté gauche)” – które teraz licytowane będą w Centrum Rockefellera, zostały sprzedane na aukcji za 26,9 mln USD. W 2015 r. inny akt z tej wystawy, tym razem odsłaniający naprężony brzuch, zmienił ścianę za 170,4 mln USD.

 

 

Pusta ławka

W pierwszych dekadach XX w. publika doświadczona agresją fowizmu i karmiona coraz bardziej rozkawałkowanymi ciałami kubistów okazała się nie być gotowa na ujęcia gorszące brakiem ręcznika – szczere i nie podczepiające się pod żadną tendencję. W tej ławce Modigliani siedział sam, bo kiedy nie był częścią tętniącej nocą artystycznej bohemy, malował uparcie w oderwaniu od królujących stylistyk, jakby pod prąd przywracał miękkie sypialniane kotary renesansu. Rzeźbiąc, nauczył się wydobywać jak najwięcej przy oszczędności środków i tę surowość przenosił na twarze, zarysy ramion, całe sylwetki portretowanych, zawsze zostawiając pod ziemistą paletą farb kawałek przeterminowanego wtedy Tycjana.

 

 

Głodne oczy

Na tych portretach wszyscy są jak skrzywdzone dzieci, mimo że niektóre z tych dzieci mają brody i siwe włosy – pisał Ilya Ehrenburg, wyobrażając sobie, że świat musiał wydawać się Modiglianiemu przerośniętym placem zabaw prowadzonym przez zobojętniałych dorosłych. Jak zaznaczają eksperci Sotheby’s, ten niepokój jest zamknięty właśnie w oczach portretowanych, zwykle bez źrenic, jak lite migdały. Odbijały biedę, bo Modigliani nigdy dodatkowo nie dorabiał, a zamiast malować urodziwie i schludnie wedle zamównienia, wolał puste podszewki kieszeni.

 

 

Korzystny pogrzeb

Nowy rok. Tutaj zaczyna się nowe życie – zanotował Modigliani w szkicowniku, kiedy nastał 1920 r., mimo że słabnące płuca powątpiewały w te plany każdym powolnym wydechem. Topiąc je w piekącym alkoholu i studząc ostrym nocym powietrzem, upadł ostatni raz pod koniec stycznia w wieku 35 lat. Związana z nim młoda Jeanne Hébuterne nie zdołała znieść więcej niż dwóch nocy łez i, będąc w ósmym miesiącu ciąży, wspięła się na parapet okna piątego piętra.

Los łagodnie się uśmiechnął dopiero na pogrzebie, na którym handlarze z wypiekami nagabywali żałobników, chcąc wysupłać chociaż strzępek tego, co zostało i mogło być sprzedane za krotność poprzedniej wartości. Córka malarza miała wtedy 14 miesięcy i nic oprócz tego, bo obrazy ojca uzbierać musieli dla niej jego koledzy.

 

 

Amadeo Modigliani, portret Jeanne Hébuterne, 1918 r.

 

 

 

 

fot. Sotheby’s, Wikimedia Commons

Rynek dzieł sztuki opisujemy tutaj.

wiera

Alternatywne.pl

Alternatywne.pl

Zapraszamy do newslettera!

Bądź na bieżąco z najważniejszymi wydarzeniami z rynku, analizami trendów i kalendarzem najciekawszych aukcji.

Serwis Alternatywne.pl zobowiązuje się nie udostępniać danych użytkowników.