ARTYKUŁY

12 Mar 2018

Inwestycje w wino: Burgundia w punktach – cz. II

W przeciwieństwie do trunków z Bordeaux, nieliczne i drogocenne skrzynki opuszczające osławione piwnice Burgundii nie podlegały aż tak regularnym analizom – do czasu, aż ich udział w obiegu zaczął pęcznieć ponad miarę mimo niezmiennie skromnej, a nawet jeszcze niklejszej podaży. Najnowszy raport analityków Liv-ex donosi: od 2010 r. udział regionu w sprzedaży kolekcjonerskich win wzrósł z 1 proc. do 12,3 proc., natomiast indeks Burgundy 150 wspiął się o imponujące 108 proc., jako wskaźnik wartości 150 najbardziej poszukiwanych etykiet na rynku wtórnym. Licząc same rodzaje tych etykiet, analitycy wskazali, że konkretnych typów win pojawiło się w 2017 r. na giełdzie 1572 – a względem 2010 r. oznacza to dający do myślenia skok o niecałe 540 proc. Czy można wobec tego liczyć na zwyżkę nawet przy inwestycji krótkoterminowej? Teoretycznie owszem, ale trzeba pamiętać, że w Burgundii presję podnoszącą ceny wywiera niekoniecznie jakość, tylko pustka w magazynie, dlatego czarująco strzeliste wykresy przeważnie dotyczą win, których jest jak na lekarstwo.

 

Pierwszą część można przeczytać tutaj. 

 

 

 

 

1. Podaż na lekarstwo

Rzadkość jest jednym z najważniejszych elementów równania – im gorsze winobranie i skromniejszy rocznik, tym droższy. Przykładowe szacunki z raportu Liv-ex pokazują, jak na tle słynnych etykiet z Bordeaux prezentują się m.in. rzadkie do bólu, obsesyjnie wyceniane DRC.

Gdyby szacunki dotyczyły transakcji między winnicami a dystrybutorami, od 2011 r. wartości utrzymywałyby się poniżej długoterminowej średniej 727 tys. hektolitrów, podaje raport Liv-ex. Konsekwencją ubogich zbiorów, łączna wartość transakcji podczas kampanii 2016-2017 była najniższa od 1997 r., bo podsumowania wskazują na 557 tys. hektolitrów – a zakładając, że wina o statusie Grand Cru stanowią z tego 1,3 proc., analizy kończą się na zaledwie 950 tys. butelek, które zasiliły wygłodniały rynek.

 

 

 

 

2. Popyt skośnooki

Chociaż z dokładnością co do kolekcjonera trudno byłoby tego dowieść, na rynku rzeczywiście zadomowiło się przekonanie, że za strzeliste zwyżki na rynku wtórnym odpowiadają inwestorzy z Azji. Jak podsumowuje Liv-ex, obecnie jedna piąta zarejestrowanych na giełdzie kont należy do Azjatów, którzy mogą generować nawet 20-30 proc. obrotu na rynku burgundzkiego wina. Nie zmienia to jednak faktu, że przy znacznie mniejszym udziale Stanów Zjednoczonych i Starej Europy, na wykresach bezpardonowo dominuje Wielka Brytania – mącąc analitykom obraz danych, dlatego że wyspiarski paszport samego handlarza nie przesądza w końcu, że wino nie trafi ostatecznie do chłodnej piwnicy rozochoconego spekulanta z Hongkongu.

 

 

 

 

 3. Krytyka w nosie

Czułe nosy krytyków nie decydują o cenie kolekcjonerskiego burgundzkiego wina – jak pokazują bezlitosne dane, typowa relacja jakości rocznika do jego wartości na rynku w tym przypadku mocno się rozmywa. W dużej mierze decyduje o tym kolejność, bo noty są zwykle publikowane w czasie, kiedy pierwsze stawki są już ustalone pomiędzy producentem a dystrybutorem. Obierając oceny z Wine Advocate jako miarę jakości, można przeprowadzić analizę regresji – oprócz paru wyjątków, ceny win z indeksu Burgundy 150 nie wykazały żadnej zależności od hojności not. Rola wpływowych krytyków bardziej sprowadza się wobec tego do umacniania pozycji marek niż wyrokowania o popycie na konkretne wina.

 

 

 

Indeks Burgundy 150 na tle wskaźników giełdowych, Liv-ex

 

 

4. Korelacja z giełdą

Najogólniejszą miarą rozrastającego się przepychu jest liczba miliarderów, która zdołała podwoić się w ciągu dekady, a w Chinach wzrosnąć od zatrważającego zera do kilkuset potencjalnych kolekcjonerów win. Porzucając mylące przekonanie, że próg inwestycji w skrzynki przekraczają wyłącznie najmajętniejsi Azjaci, można sprowadzić rozważania do zależności cen burgundzkiego wina i sytuacji na rynku kapitałowym. Gdyby indeksy startowały od początku 2016 r., w dwa lata udowodniłyby korelację, bo hongkoński Hang Seng wzrósł w tym okresie 53 proc., Nasdaq 49 proc., a Burgundy 150 – 50 proc. Jak utrzymują analitycy Liv-ex, z hossą na amerykańskim i azjatyckim parkiecie, byki, dla uczczenia zwyżki, szukają stosownie kosztownego wina.

 

 

 

Inwestycje w wino opisujemy tutaj.

wiera

Alternatywne.pl

Alternatywne.pl

Zapraszamy do newslettera!

Bądź na bieżąco z najważniejszymi wydarzeniami z rynku, analizami trendów i kalendarzem najciekawszych aukcji.

Serwis Alternatywne.pl zobowiązuje się nie udostępniać danych użytkowników.