ARTYKUŁY

18 Lip 2020

Szczęśliwa siódemka z pierwszej e-aukcji numizmatów

Aukcja numizmatów / czas czytania: 9 min.

Środowy wieczór 22 lipca warto spędzić, nie odrywając wzroku od ekranu – od godz. 19 ruszyć ma pierwsza e-aukcja poznańskiego Numis.Poland, która ożywi zarówno kontrowersyjne batalie pierwszych Piastów, jak i współczesne kalkulacje: jakim cudem pospolity stuzłotowy banknot z naszych czasów może ośmiokrotnie zwiększyć wartość?

 

 

1. i 2. Cesarz długoterminowy i ekspresowy

Zaczynając dla równowagi od monet zagranicznych, trudno przegapić w katalogu dwie cesarskie pozycje ze złota: spore 100 koron Franciszka Józefa, które licytowane będą od 9500 zł oraz 10 marek Fryderyka III z progiem 700 zł. Mimo że emisję monet dzielą w kalendarzu jedynie dwie dekady, numizmaty wyraziście różnią się okolicznościami, dlatego że 100 koron wybito w 1908 r. dla uczczenia wiedeńskich obchodów 60-lecia panowania cesarza, tymczasem pruskie 10 marek może mieć tylko jedną datę, bo Fryderyk III rządził w 1888 r. niewiele ponad kwartał.
Niemiecki cesarz żywiej pasjonował się archeologią, inicjował wykopaliska i opisywał antyczne ruiny – na uroczystym jubileuszu Franciszka Józefa zjawił się natomiast jego syn, następny władca tronu Wilhelm II. 100 koron wybitych na tę okoliczność w nakładzie 16 tys. egzemplarzy na awersie upamiętnia więc głowę Austro-Węgier, a na rewersie prawdopodobnie alegorię sławy, wspartą na obłoku rozświetlonym promieniami. Egzemplarz monety znajduje się m.in. w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie, które zwraca w nocie uwagę, że dekoracyjna inskrypcja honorująca cesarskie panowanie wybita jest również na rancie.

 

 

 

 

3. Stanisław August w nowym wydaniu

Mimo że dla mennictwa 1794 r. zwiastował rychłe niedobory kruszcu, w stolicy państwa zdążono wybić jeszcze talary kontynuujące tradycję, a więc upamiętniające profil Stanisława Augusta. Wystawiona na środową aukcję Numis.Poland srebrna moneta licytowana będzie od 800 zł, a katalog klasyfikuje ją jako tzw. odmianę z dwukropkiem po wyrazie „Polon”. Jako że dla specjalistów nie jest to jedyne kryterium do drobiazgowego wychwytywania wariantów stempla, wystawiony talar dobitnie uświadomi początkującym kolekcjonerom, na co stać dziedzinę.
W związku z tym, że rewers monety zdobi m.in. tarcza herbowa w roślinnym otoczeniu, w fachowych dyskusjach wymienia się takie niuanse jak zakomponowanie dębowych gałązek względem krawędzi samej tarczy czy ułożenie palmowych liści w stosunku do konkretnych liter inskrypcji. Jak czytamy w opracowaniu „MonetySAP”, odnotować wypada również sam królewski portret, dlatego że na talarze z 1794 r. pojawia się zupełnie nowy, choć nawiązujący do poprzedniego, wizerunek Poniatowskiego. Dwa lata przed emisją monety odszedł medalier, którego dziełem były stemple do wszystkich obiegowych talarów mennicy warszawskiej – zastąpił go jego uczeń Jan Jakub Reichel, który oprócz nowej twarzy króla, współtworzył słynną stanisławowską kolekcję medali wzorowanych na portretach Bacciarellego z Sali Marmurowej stołecznego zamku.

 

 

 

4. i 5. Pierwsze polskie banknoty i bóg zamiast króla

Z dawnych pieniędzy papierowych przewidzianych na aukcję w środę trudno nie wymienić zabytku polskiego monetaryzmu – rówieśnika opisanego już talara – a także banknotu z ostatniego roku I wojny światowej, który zamiast jakiegokolwiek władcy przedstawia uniwersalnego boga z rzymskiej mitologii.

Pierwsza z pozycji licytowana będzie od 600 zł, bo mowa o bilecie skarbowym z okresu insurekcji kościuszkowskiej, wedle noty, coraz rzadziej pojawiającym się w aukcyjnych katalogach. W czasach tego zrywu wprowadzenie do obiegu pieniądza papierowego okazało się nie tyle nowością, co koniecznością z uwagi na kurczące się zasoby kruszców, dlatego na wystawionym na licytację bilecie widnieje niespełniona obietnica wypłaty przez Skarb Narodowy równowartości tych 10 zł w postaci monet. W zależności od nominałów i stanu zachowania, popyt kolekcjonerów przynosi na rynku banknotów insurekcji kolejne rekordy – bilet na 500 zł przebił w ubiegłym roku próg 200 tys. zł.

W kontekście stanu zachowania, druga z wymienionych pozycji wyróżnia się zdecydowanie mocniej, dlatego że późniejsze o ponad sto lat 1000 marek oznaczone zostało przez PMG notą maksymalną, tj. 66. Najwyższy z nominałów tej emisji wprowadzono do obiegu na początku kwietnia 1918 r., podaje katalog polskich banknotów i wzorów Czesława Miłczaka z 2012 r.

Zamiast wizerunku któregokolwiek męża narodu, przedstawia jednak rzymskich bogów – na awersie prezentuje się wpatrzony prawdopodobnie w Bałtyk Merkury, patron handlu, a za jego plecami bogini rzemiosła ubrana w zbroję, Minerwa. Na odwrotnej stronie myśl okupanta jest kontynuowana z konsekwencją: postać kobiety z kołem zębatym i młotem w wieńcu laurowym to tak dobitna laurka dla przemysłu, że nie przeszkadza nawet biel bluzki i spódnica – wybory stosunkowo rzadkie w szafach mechaników.

 

 

 

6. Magiczna sztuczka ze stuzłotówką

Trudno o wieści bardziej rozgrzewające popyt inwestorów niż „nawet pospolite pieniądze z portfela mogą na rynku kolekcjonerskim osiągnąć czterocyfrową kwotę”. W przypadku współczesnych 100 zł wystawionych z ceną wywoławczą 800 zł stwierdzenie o pospolitości byłoby jednak sporym niedoszacowaniem, dlatego że banknot z 1994 r. jest może i znany, ale wyróżnia go autograf najsłynniejszego w Polsce numizmatycznego projektanta. Jak podaje katalog Numis.Poland, „banknoty z kolekcji Lucow* sygnowane podpisem p. Andrzeja Heidricha mają stopień rzadkości R9”, a egzemplarzy niestety nie przybędzie już, dlatego że artysta odszedł w październiku ubiegłego roku.
Pozostawił swój starannie opracowany dorobek w każdym portfelu i banku, dlatego że mowa o autorze kompletnych projektów polskich pieniędzy – od profilu władcy po dziesiątki skomplikowanych wzorów, zabezpieczających linii i odręcznie opracowanych liter. Co wyjątkowo istotne dla kolekcjonerów banknotów, wystawiony egzemplarz posiada również ciekawą, tzw. radarową numerację: 7314137. Andrzej Heidrich powtarzał, że akurat jemu pieniądze szczęście dały – zbieracze numizmatów rozumieją tę myśl doskonale.

*  → Komplet 6 tomów Kolekcji Lucow – każdy z autografem autora Jerzego Koziczyńskiego – licytowany będzie od 14 000 zł. 

 

 

 

 

7. Baśni Bolesława Krzywoustego

Postać jednego z pierwszych Piastów generuje w środowym katalogu wyjątkowo dużo tajemniczych historii – badacze spierają się w końcu nie tylko o przypisywany Krzywoustemu widowiskowy triumf na Psim Polu, ale również o typy przypisywanych mu monet. Jak podaje nota Numis.Poland, przewidywany na aukcję rzadki wrocławski denar również błędnie kojarzony był z emisjami Bolesława Śmiałego. W monografii samej monety natomiast wątpliwości rozwiewa analiza monogramu SI – św. Jana Chrzciciela, patrona katedry śląskiej oraz całej prowincji.
Witold Nakielski w „Wiadomościach Numizmatycznych” PAN pisze o symbolu tak: Interpretuję centralne przedstawienie poprzecznie ułożonych liter IS jako monogram św. Jana (Chrzciciela): Sanctus Ioannes lub Sancti Iohannis. Jak podaje autor, podobne przedstawienie monogramu świętego patrona na pieniądzu jest w Polsce wyjątkowo rzadkie, a analogii szukać można w gdańskim brakteacie z symbolem św. Ottona z Bambergu, patrona Pomorza. Cena wywoławcza denara z Wrocławia to 450 zł, a wiek – ponad 900 lat.

 

 

 

 

 

E-aukcja numizmatów w Numis.Poland rozpocznie się 22 lipca o godz. 19.
Kliknij, żeby przejść na → Onebid.

 

 

 

 

 

 

wiera

Alternatywne.pl

Alternatywne.pl

Zapraszamy do newslettera!

Bądź na bieżąco z najważniejszymi wydarzeniami z rynku, analizami trendów i kalendarzem najciekawszych aukcji.

Serwis Alternatywne.pl zobowiązuje się nie udostępniać danych użytkowników.