ARTYKUŁY

09 Sie 2018

Najdroższa whisky japońska? Ściąga z Yamazaki

Rekord na rynku japońskiej whisky ma coraz lichsze szanse, żeby uchodzić na okładkową sensację – co którąś aukcję uaktualnia go 50-letnia yamazaki, której cena za butelkę kołuje wokół 1 mln zł. Kolejna okazja do podniesienia poprzeczki nadarzy się 17 sierpnia podczas licytacji, którą Bonhams przeprowadzi w Hongkongu,
a spodziewana stawka za standardowe 700 ml to 1,8-2,5 mln HKD (849 tys. – 1,2 mln zł).

 

 

Whisky Ligi Mistrzów 

Wiek whisky single malt, podawany na etykiecie, zawsze dotyczy okresu spędzonego przez destylat w beczce – whisky 50-letnia spędziła w niej wobec tego pół wieku, żeby po zabutelkowaniu w 2005 r. nie zmieniać już właściwości przez kolejne dziesiątki lat. Rówieśnikiem wystawionej na aukcję whisky byłby więc nieistniejący już Stadion Dziesięciolecia albo wciąż wystrzelający w niebo Pałac Kultury – w 1955 r. założono też Puchar Klubowych Mistrzostw Europy, czyli późniejszą Ligę Mistrzów UEFA, a w telewizji po raz pierwszy wystąpił Elvis Presley.
Jak na kolekcjonerską whisky to jednak szmat czasu czy pstryknięcie palcem?

 

Inwestycje w whisky / Yamazaki

 

Pierwsza 50-letnia edycja jest najstarszą whisky z destylarni Yamazaki, a ta natomiast jest najstarszą w całej Japonii. Oficjalnie powstała w 1923 r. i nie przypuszczano nawet, w jak zawrotnym tempie zacznie dorównywać pod względem spragnionego popytu szkockiej.

„Kiedy Shinjiro Torii kupował kawałek ziemi w niewielkiej wiosce przy starej drodze z Osaki do Kyoto był 1921 r. i, wedle powszechnych przekonań, nic nie wskazywało na to, że w Japonii w ogóle może powstawać whisky taka jak w Szkocji. Samo miejsce – Yamazaki – było do tamtych dni kojarzone raczej z herbatą, bo właśnie tam Sen no Rikyu, uznawany za twórcę całej ceremonii rozsmakowywania się napojem, wzniósł w XVI w. swój pierwszy pawilon do celebrowania chwil
z naparem. Zbiegały się tam jednak trzy rzeki, a to okazało się kluczową okolicznością dla produkcji whisky, której rozmach zagarnął nawet z czasem drewniany herbaciany pawilon.”

– czytaj dalej „Yamazaki zamiast herbaty”.

 

 

Boże, chroń The Rolling Stones

Inwestycje w whisky yamazaki mają na tyle wąski krąg odbiorców, że na okoliczność aukcji warto przejrzeć też okolicznościowe edycje – macallana, hibiki i suntory ze spodziewanymi stawkami od 17 tys. zł do 170 tys. zł.
Destylaty z lat 40. i 60. połączyły się w uczuciu dla upamiętnienia ślubu na brytyjskim dworze, jednak seria macallana z 1981 r. okazała się trwalsza niż małżeństwo księcia Walii, dlatego na sierpniowej licytacji będzie można konkurować o butelkę z budżetem około 17-20 tys. zł.

 

Inną okolicznościową propozycją – tym razem powstałą dla uczczenia 400-lecia tradycyjnego warsztatu produkującego porcelanę – będzie 35-letnia hibiki ze spodziewaną ceną 47-66 tys. zł. Edycję zabutelkowano w 2017 r., przy czym określenie jest w tym przypadku mniej trafione, bo mieszana whisky zapełniła nie proste szkło butelki, tylko ręcznie wykonane naczynie z porcelany zdobione niebieskimi wzorami.

 

Klamrę razem z 50-letnią yamazaki ustanowi natomiast mieszanka od Suntory, która edycją 150 karafek miała upamiętnić 50 lat grania i picia The Rolling Stones. Jej najstarszy destylat – z roku powstania zespołu – również dojrzewał w beczkach z japońskiego dębu mizunara, jednak karafka zdecydowanie odstaje od 50-letniej yamazaki manierami, wystawiając wielki połyskujący język przed innymi, bardziej ułożonymi butelkami.

 

 

 

 

 

fot. Bonhams

wiera

Alternatywne.pl

Alternatywne.pl