ARTYKUŁY

06 Lut 2018

Michel Rolland dla Liv-ex: Rynek ma zawsze rację

Robiłem wina w 21 krajach… – mógłby nonszalancko wpleść albo kłamca, albo światowej sławy doradca, który obecnie razem z siedmioosobowym zespołem obsługuje w przybliżeniu 240 winnic. Ukształtowany w Bordeaux Michel Rolland ma, zdaniem ekspertów, styl na tyle zbieżny z upodobaniami kontrowersyjnego Roberta Parkera, że wielu widziało w nim gwarancję wymodlonego wzrostu cen. O tym, co się działo przed i po ustąpieniu Parkera, konsultant opowiadał Anthony’emu Maxwellowi w ramach wywiadu opublikowanego przez Liv-ex w dwóch częściach. Przykładowe pięć pytań z pierwszej dadzą słodko-winny przedsmak:

 

Jak w ogóle można podnieść cenę wina?

  • Scenariusze są różne. Kiedy spotykam się z klientem, który dopiero zamierza wkroczyć na ten rynek, proponuję mu rożne możliwości, ale to on wybiera ostateczną opcję, bo to on angażuje kapitał. Początkowo, znaczenie ma jedynie jakość, dlatego często konieczne są inwestycje w jej poprawę, które nieprędko się zwrócą. Rozważamy, jak wino wpasowałoby się w rynek – pozycjonowanie jest kluczowe, dlatego tworzymy produkt mając świadomość tych warunków i związanych z nimi perspektyw finansowych. Nie możemy zapominać, że winiarstwo to przede wszystkim biznes! Przyglądamy się efektom również od strony marketingowej, bo jeśli jakość nie jest dostatecznie dobra, rozwijanie marketingu zwyczajnie się nie opłaca. Weźmy przykład Harlan Estate: robiliśmy tam wybitne wina na długo przed podniesieniem cen – trwało to 25 lat, ale potencjał tkwił w tym od początku. 

 

Można być obiektywnym, wystawiając winom liczbowe noty?

  • Powiedziałbym, że to taki mój obiektywizm, bo jakość nie jest przez wszystkich rozumiana jednakowo: niektóre opinie się podziela, innych nie. Moja osobista ocena jest relatywna – nie biorę wina, żeby wyrokować, czy jest złe, czy dobre, tylko staram się je zrobić tak, żeby osiągnęło cel. A tym celem jest rynek, konsument, w jednym albo wielu krajach.

 

Parker wyraźnie gustował w twoim stylu win. Czy na twojej pozycji może jakoś zaważyć jego odejście?

  • Dotychczas  żaden klient nie powiedział mi, że przestałem być potrzebny, bo Parker jest na emeryturze! Oczywiście, jego pozytywna nota może ułatwić życie i – nawet jeśli nie tylko to się liczy – stanowi przydatny punkt odniesienia. W Bordeaux jednak wina sprzedaje się rownież bez jego udziału: rocznik 2015 odniósł sukces w ramach En Primeur, a ja uważam, że jest wyjątkowy, chociaż nie najbardziej jednorodny. Niektóre z win są dobre, inne takie sobie, a część – mówiąc szerze – jest kiepska. Mimo tego, sprzedaż przebiegła poprawnie i przy satysfakcjonujących cenach.

 

Jak sądzisz, dlaczego część krytyków twierdzi, że jest już odrębny „styl Rollanda”?

  • To, co w „stylu Rollanda” najbardziej mnie niepokoi, to, że miałbym problem, żeby go zdefiniować. Kiedy mam przed sobą dziesięć butelek z winami, które zrobiłem w Bordeaux, we Włoszech, Hiszpanii, Południowej i Północnej Ameryce, nie mogę zidentyfikować jakiegoś wspólnego stylu. Prawdą jest, że jeśli pijesz młode wino, wyczuwasz w nim nuty dębu – ale jeśli będziesz próbował po kolei roczniki 2000, 2001, 2002 i 2003, prędzej zwrócisz uwagę, że to z Chile jest najczęściej chilijskie, to z Argentyny jest bardzo argentyńskie, a bordoskie – bordoskie. 

 

Wyznaczasz trendy czy je śledzisz?

  • Trzeba się zdystansować – jeden człowiek nigdy nie wyznacza trendów. Podążam za nimi – rynek zawsze ma rację. 

 

 

 

Resztę rozmowy można przeczytać w części pierwszej i drugiej wywiadu.

fot. Liv-ex

 

 

wiera

Write a Reply or Comment

Alternatywne.pl

Alternatywne.pl

Zapraszamy do newslettera!

Bądź na bieżąco z najważniejszymi wydarzeniami z rynku, analizami trendów i kalendarzem najciekawszych aukcji.

Serwis Alternatywne.pl zobowiązuje się nie udostępniać danych użytkowników.