Legalna blondynka i rekord na rynku brylantów
Brylant Pink Legacy o niespotykanym nasyceniu różowej barwy został sprzedany, a na nabywcę czeka rachunek
na ponad 50 mln CHF. Kamień w oprawie – dokładnie pierścionku o rozmiarze 6 – wylicytowano 13 listopada na genewskiej licytacji w Christie’s, podkreślając, jak najrzadsze brylanty potrafią rozprawić się z estymacją.
Przekraczając górną granicę estymacji – czyli przedziału, w którym spodziewano się końcowej stawki – brylant Pink Legacy po raz kolejny skierował uwagę na inwestycje w diamenty różowe, słusznie kojarzone głównie z wydobyciem australijskiej kopalni Argyle. Oprócz towarzyszącego mu opisu „fancy vivid pink”, odpowiadającemu najżywszej dostępnej barwie, poruszenie wzbudził również szlif, który nawet laikom jakoś nie przychodzi do głowy jako pierwszy w kontekście biżuterii z diamentami. Ważący 18,96 ct. różowy brylant prezentuje się w niepospolitym szlifie szmaragdowym, a ten wymaga natomiast najsilniejszego nasycenia barwy w bryłce, dlatego okazy w tym odcieniu
i o takim kształcie raczej nie są na rynku spotykane.
„Wszystkie diamenty kolorowe, a zwłaszcza barwy różowej, są niezwykle trudne w obróbce – jeśli wcześniejsza analiza nie zostanie właściwie przeprowadzona, delikatne zabarwienie może nie zostać wyeksponowane albo zupełnie przestać być widoczne. Kamień powinien być szlifowany z myślą o wydobyciu jego barwy, zachowaniu jak największej masy i zapewnieniu połysku, z którego brylanty słyną. Wspaniały okaz Pink Legacy jest największym diamentem tej barwy w szlifie szmaragdowym, jaki kiedykolwiek pojawił się na rynku aukcyjnym” – katalog Christie’s.
Za zdjęcia i relację prosto z genewskiej aukcji dziękujemy Marcinowi Marcokowi z Mart Diamonds.