ARTYKUŁY

14 Sie 2018

Inwestycje w diamenty: niebieskie jak oceany 

Inwestycyjne diamenty wcale nie muszą być pospolicie bezbarwne, ale stwierdzenie, że te o odcieniu morza zawdzięczają swój kolor bezkresnej toni, wydaje się zakrawać o bajki. Jak jednak pokazały najświeższe badania, proces ich powstawania rzeczywiście okazuje się jak z baśni, bo nie dosyć, że niebieskie brylanty formowały się nawet 600 km pod naszymi stopami, to jeszcze falowały nad nimi pradawne oceany.

 

 

 

 

Jak powstały niebieskie brylanty?

Błękitne diamenty typu IIb latami kryły prawdziwą historyczną tajemnicę, dlatego że powszechny na powierzchni planety bor – odpowiedzialny za niebieskie zabarwienie – wcale nie występuje tak obficie w warstwie ziemskiego płaszcza, w której uformowały się cenne kryształy. W związku z rzadkością tych okazów i wynikającą z niej ceną, dotychczasowe badania natrafiały na liczne przeszkody, tym bardziej, że diamenty typu IIb uznawało się za praktycznie pozbawione inkluzji.

Inkluzje – czyli maleńkie wrostki uwięzionych w bryłce minerałów – pozwalają zwykle na oszacowanie warunków i skalnego otoczenia, w którym diamenty powstały. W tych niebieskich takich wrostków szukano
przez ostatnie dwa lata we współpracy z Amerykańskim Instytutem Gemmologicznym (GIA), aż wyodrębniono
46 przykładów, które odsłoniły sekrety zamknięte w kryształach od tysięcy lat.

Na początku sierpnia 2018 r. Evan Smith z zespołem opublikował rezultat prac w magazynie „Nature”:
niebieskie brylanty typu IIb powstały w warunkach ekstremalnie wysokiego ciśnienia, w warstwie przejściowej – 410-660 km wgłąb Ziemi – albo jeszcze niżej, pod obszarem dawnych oceanów.
W zestawieniu z większością diamentów, błękitne narodziły się na czterokrotnie większej głębokości. 

 

Jak wskazuje skład inkluzji, niebieskie diamenty zawdzięczają swoje odcienie obecności pierwiastków
z oceanicznej skorupy
, która wciągana była do wnętrza w procesie subdukcji, kiedy jedna płyta litosferyczna napierała na drugą. We fragment skorupy, który pozostawał pod wodą, przesączały się pierwiastki z dna morza,
a te – wchodząc w burzliwym środowisku w różne reakcje – doprowadziły do spotkania atomów boru z przyszłym diamentowym kryształem.

 

Badania dowodzące oceanicznego rodowodu niebieskich okazów stanowią wkład nie tylko w stan wiedzy o pierścionkach, ale również o reakcjach zachodzących w ziemskim płaszczu, które ostatnio bliżej poznano na okoliczność analizowania brylantów o nieprzeciętnej masie – w materiale „Narodziny diamentów 750 km pod powierzchnią”streszczamy rezultaty tych prac.

 

 

Czy inwestycje w diamenty kolorowe notowane są w Polsce?

 

W mojej opinii, klienci wybierają diamenty kolorowe nawet chętniej, zdając sobie sprawę, że ten asortyment jest naprawdę mocno ograniczony przez samą naturę. Oprócz faktu, że niebieskie diamenty występują w przyrodzie bardzo rzadko, ich dostępność w obrocie ostatnio wyraźnie spadła – być może
z powodu sierpniowych wakacji w branży, być może w związku z faktycznym brakiem towaru.
Według Fancy Color Research Foundation, niebieskie diamenty zdrożały w I kwartale średnio 1 proc., natomiast w II kwartale ceny hurtowe jednokaratowych kamieni o barwie Fancy Intense Blue wzrosły
3 proc., a trzykaratowych Fancy Vivid Blue aż 6 proc.
– komentuje Marcin Marcok z Mart Diamonds, przytaczając jedną z ostatnich transakcji: sprzedaż brylantu intensywnie niebieskiej barwy o masie 2,98 ct, z certyfikatem GIA i w cenie 400 tys. USD za karat. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

fot. GIA, Sotheby’s

wiera

Alternatywne.pl

Alternatywne.pl

Zapraszamy do newslettera!

Bądź na bieżąco z najważniejszymi wydarzeniami z rynku, analizami trendów i kalendarzem najciekawszych aukcji.

Serwis Alternatywne.pl zobowiązuje się nie udostępniać danych użytkowników.