Inwestycje są z Marsa? – Jak planety krążą w obiegu
Kawałek Marsa w portfelu aktywów? Brzmi raczej nieziemsko, ale na zachodnim rynku aukcyjnym kosmiczny okruch to nic nadzwyczajnego, a aukcje meteorytów różnej masy goszczą już w kalendarzach regularnie.
Przykładowy NWA 8656 – czyli około 254-gramowy kawałek skały Marsa – wylicytowany został w lutym na internetowej aukcji Christie’s do 47,5 tys. USD (179 tys. zł). Jak zapewnia katalog, sprzedana porcja sąsiedniej planety zamykała w sobie również jej atmosferę, a na powierzchni bryłki odznaczyły się pamiątkowe zarysowania po lądowaniu w piasku Sahary.
Jak to się jednak stało, że okruch z Marsa z niego spadł?
Podobnie jak w przypadku brył z Księżyca, odłamki Marsa mogą odrywać się od jego powierzchni podczas zderzenia z innymi meteorytami. Kiedy takie obce ciało uderza z ogromną prędkością w planetę, dochodzi też do połączenia różnych skalnych kawałków, pomiędzy którymi uwięzione zostają nierzadko również bąbelki gazów – te natomiast mają inne parametry niż gazy na Ziemi, a dzięki próbkom z misji naukowych można dokładnie potwierdzić ich pochodzenie.
„W ten sposób certyfikuje się obiekty z Marsa, bo chociaż dosłownie nie został tam postawiony żaden osławiony krok dla ludzkości, atmosferę sąsiedniej planety dokładnie zmierzono przez bezzałogową sondę Viking. Dzięki temu autentyczność można było potwierdzić dla około 160 marsowych meteorytów, które znajdują się w światowych kolekcjach — przy czym warto zwrócić uwagę, że sporo z tych okazów to tak naprawdę fragmenty tego samego ciała.
Ich ceny mogą być różne, ale najbardziej reprezentacyjny kawałek Marsa w katalogu licytowany jest od takiej samej kwoty co brekcja z Księżyca, czyli od 80 tys. USD.”
– „Puls Biznesu”, czytaj dalej – „Inwestycje są z Marsa”.
fot. Christie’s
