…jest wielkości burgera, a jej cena wylicytowana na amerykańskiej aukcji to 1,8 mln USD. Z prowizjami domu aukcyjnego, rachunek za 100 dukatów Zygmunta III Wazy wyniósł już niecałe 2,2 mln USD, co nieznacznie przebiło cenę spodziewaną na poziomie 2 mln USD. Rekord na rynku polskich numizmatów padł 9 stycznia w Stanach Zjednoczonych i śmiało można powiedzieć, że ceny nie wywindowali rozemocjonowani spekulanci, tylko mierzalne i przewidywalne kryteria. Średnia okazu rzeczywiście bliska jest wołowemu kotlecikowi z burgera, bo katalog podaje aż 70 mm, przy czym masa złotej monety jest już zupełnie inna niż dania na wynos, bo na dłoni ciążyłoby niemal 350 g. Oprócz gabarytów, kolekcjonerów elektryzuje jednak jeszcze inne, bardziej podstawowe kryterium rzadkości, bo inwestycje w numizmaty mają szansę powodzenia […]
Harry Potter za pół domu
Wycofany czarodziej, nie dający oderwać się szkolnym czytelnikom od swoich nierzeczywistych przygód, nie ma skrupułów również na rynku kolekcjonerskich druków. Wysoce inwestycyjne bajki ustanowiły w Bonhams rekord na poziomie ponad 106 tys. GBP – choć dla mniej biegłego oka wyglądają po prostu schludniej od egzemplarza, który razem z drugim śniadaniem znosi trudy częstego bywania w plecaku. Na rynku różnego typu druków o cenie decyduje splot czynników, przy czym za naczelne uznaje się stan zachowania obiektu i jego rzadkość w obiegu. Tak jednak, jak nietrudno wyobrazić sobie „Kamień filozoficzny” zdjęty w nienagannym stanie z księgarnianej półki, tak zagadkowa może być w tym kontekście niska podaż. Jak się okazuje, zestawienie masowej skali i międzynarodowej rozpoznawalności ze znikomą ilością jest dla inwestycyjnego […]
Zakurzone skrzypce dają 16,4 proc. w rok, podaje Coutts
Wiekowe instrumenty zamiast instrumentów finansowych? Według raportu brytyjskiego banku inwestycyjnego Coutts, okazały się najbardziej opłacalne, jednak ani nie w wersji z kurzem osiadłym między sufitem a szafą, ani w poważniejszym horyzoncie. Bank słynący z mierzenia inwestycji alternatywnych za pomocą efektownych indeksów podsumował, że w ciągu roku muzyczne instrumenty stały się wartościowsze 16,4 proc., podczas gdy klasyczne samochody potaniały 10,4 proc., a dzieła sztuki – 6 proc., mierząc w funcie. O tym, że przyglądanie się wąskim rynkom w zbyt krótkim okresie może być zgubne, przekonuje natomiast kolejna seria indeksów, pokazująca uśredniony zwrot w horyzoncie 12-letnim: auta przebiły w tym czasie 330 proc., podczas gdy aktywa z orkiestry ledwo zapewniły 2,3 proc. Zarys inwestycji w stare skrzypce przedstawia artykuł w „Pulsie Biznesu” […]
Diamentowe futuresy na giełdzie w Indiach
Po ponad dwóch latach działań przygotowawczych, ICEX, Indian Commodity Exchange, wprowadziła kontrakty futures na diamenty. Pierwszy kontakt wartości 1 ct. został sprzedany niecałe pół roku temu, a już na początkowym etapie zarejestrowanych było ponad 4 tys. klientów, z czego kilkadziesiąt to wielkie firmy z branży, podaje Bloomberg. Podstawowym celem mechanizmu jest zabezpieczenie firm szlifierskich przed wahaniami cen diamentów polerowanych – w Indiach polerowanych jest 14 na 15 kamieni, a roczny import surowca potrafi wynosić 153 mln ct. Głównym dostawcą surowca jest koncern De Beers, ale w wymianie uczestniczą też bezpośrednio poszczególne kraje, w których znajdują się kopalnie. Jak wskazuje definicja samych futuresów, sprzedający i kupujący akceptowali będą ustaloną cenę na początku okresu kontraktu, więc ryzyko ewentualnego spadku przeniesione zostanie ze […]
Koniec ery – asystnet przejmuje stery w DRC
Chociaż brzmi to bardziej jak koniec świata, asystentem jest enolog, który już od kilku lat śledził każdy krok, jaki w winnicy ze spokojem stawiał ustępujący chef de cave, Bernard Noblet. Wiadomość, że z końcem miesiąca dotychczasowy autor kolekcjonerskich win ma przejść na emeryturę, pojawiła się w lokalnym tytule „Bourgogne aujourd’hui”, a następnie potwierdził ją „Decanter”, powołując się na stanowisko Corney & Barrow, importera DRC z Wielkiej Brytanii. Zmianę na stanowisku sprowadzającym się do decydowania o ostatecznym charakterze wina komentowana jest w branżowych mediach jako rewolucja – rozdział trudny do przewidzenia, a otwierający się po długich i owocnych siedmiu dekadach. 37-letni Alexandre Bernier po kilku latach asystowania zastąpić ma Nobleta, który do DRC trafił już w 1978 r., żeby towarzyszyć swojemu […]
Rolex Batman czy Rolex Kermit?
Trudno powiedzieć, czy inwestycje w zegarki przezywane imionami mupetów mają szansę zaskarbić sobie zaufanie, ale kolekcjonerzy roleksów nie mają w tym obszarze litości. Czasem wystarczy detal, żeby zyskać reputację Batmana, ale równie dobrze zegarek może zawinić ledwo zauważalnym szczegółem, a pasjonaci już zrobią z niego Barta Simpsona. Batmanem roleksów jest GMT-Mater II (pierwszy na zdj.) z dwukolorową lunetą, a o natychmiastowym przypisaniu przezwiska zadecydować miał właśnie dobór tych barw – czerń i ultramaryna wprowadzonego w 2014 r. modelu od razu miały jawić się specjalistom jako Mroczny Rycerz. Gdyby tak luźny związek budził podejrzenia inwestora, eksperci Christie’s przedstawią mu wspomnianego Barta Simpsona, pokazującego, na ile trzeba się zdystansować, żeby zauważyć skrócenie i spłaszczenie logo w postaci korony na tarczy, mające przywodzić […]
Piłka jak skórka cytryny – memorabilia baseballistów
Inwestycje w memorabilia potrafią brzmieć jak żart, kiedy w aukcyjnym katalogu figuruje ususzony kawałek tortu ze ślubu księżnej Diany czy jakiś najmniej efektowny przedmiot, którym Elvis Presley otaczał się może przez jeden dzień. Stosunkowo świeża tradycja traktowania takich obiektów jako lokat kapitału zrodzić mogła się tylko na rynku amerykańskim, w ramach celebrowania historii muzyki rozrywkowej, kina czy sportu. W tej ostatniej kategorii – jak prowadzą wspomniane korzenie rynku – najczulej pielęgnuje się pamięć po pierwszych sławnych baseballistach, obnażając przy tym najróżniejsze momenty czasem gorzkiej historii kraju. W sierpniu 2017 r. na internetową aukcję w Sotheby’s trafił cały zbiór memorabiliów związanych z tym sportem, spięty wspólnym tytułem „Złoty wiek baseballu”. Tradycyjnie jak na licytacjach pamiątek, zdjęcia, listy i ręcznie zapisane dokumenty […]
Handel czaszkami – inwestycje w kości potworów
O cenie szkieletu decyduje podana w procentach kompletność – a także wiek, tyle tylko że w jego przypadku zaokrąglenie do dziesiątek milionów lat nie dowiedzie niczyjej ignorancji. Na tak luźne przedziały datuje się przykładowe szkielety dinozaurów, które zamiast stanowić najwęższą do wyobrażenia niszę, coraz częściej podgryzają skamieniałymi zębami rynek. Czaszka rozpoznawalnego T-Rexa mogła być nawet sprzed 72 mln lat, dlatego przy kompletności na poziomie 94 proc. dom aukcyjny Luxify z Hongkongu nie mógł wycenić jej poniżej 1,8 mln USD. Na tej samej aukcji pojawił się też droższy fragment szkieletu tego gatunku i tańszy, za 790 tys. USD, ale należący kiedyś do triceratopsa. Jak zapewniał w wywiadzie dla CNN przedstawiciel domu aukcyjnego, rynek tak wiekowych skamieniałości wcale nie jest aż tak […]
Dwaj jeźdźcy i słodycze żydowskich potentatów
Dürer, Lautrec, Picasso, starannie i w teczkach, pomiędzy słoikami z dżemem, paczkami makaronu i puszkami konserw, których termin przydatności upłynął jeszcze w poprzednim stuleciu. Wśród zapasów również obraz Maxa Liebermanna „Dwaj jeźdźcy na plaży”, o którego ocaleniu David Toren przez 75 lat nie miał pojęcia. Jak podsumował Biblioexpress, losy obrazu ze zbiorów Hildebrandta Gurlitta opisano w „The Munich Art Road. Hitler’s dealer and his secret legacy”, książce powstałej niedługo po sensacyjnym odkryciu kolekcji w jednym z mieszkań Monachium. Autorka Catherine Hickley wyjawia m.in., w jakich okolicznościach obcowano z dziełem jeszcze zanim zostało zdarte ze ściany w ramach rabowania żydowskich majątków. Jak się okazuje, dzieło niemieckiego piewcy impresjonizmu zdobiło pęczniejącą od osobistości willę, jaką dzisiaj trudno byłoby pewnie odtworzyć do filmu […]
Nigdy nie wiesz, kto patrzy z antycznej monety
Dogłębne do bólu badania nad starożytnymi żetonami i tak nie dają jednoznacznej odpowiedzi, kim mógł być mężczyzna niosący szuflę i dzwon z awersu okazu datowanego na pierwszy wiek p.n.e. Mowa o ołowianych żetonach z terenów Hispana Baetica, czyli hiszpańskiej prowincji starożytnego Rzymu, o których datowaniu, funkcji czy ikonografii naukowcy dyskutują już od dekad, wciąż pozostawiając wątpliwości. Jak podaje Lucia Carbone w materiałach American Numismatic Society, różne żetony o masie 4 do nawet 400 g odnajdywane były w hiszpańskiej Kordobie, miejscu, które w czasach imperium słynęło z wydobycia srebra. Hiszpańskie kopalnie miały być jednym z głównych źródeł surowca dla Rzymu, a związane z pozyskiwaniem przetapianie odbywało się na taką skalę, że w lodowym rdzeniu Grenlandii zapisał się ślad ołowiowego zanieczyszczenia. Poza […]