06 Lut 2018

Rekordowa whisky: Yamazaki zamiast herbaty 

Rekord na aukcyjnym rynku japońskiej whisky jest i nowy – bo padł końcem stycznia – i już trochę spowszedniały, bo w ubiegłym roku dotychczasowy najwyższy pułap ustanowiła whisky tej samej destylarni. Poprzednio jednak, zabutelkowana w 2005 50-letnia Yamazaki sprzedana została za około 1 mln HKD, tymczasem najnowsza aukcja w hongkońskim oddziale Sotheby’s zakończyła się wynikiem powyżej 2,3 HKD (981 tys. zł), a więc wyższym ponad dwukrotnie i brawurowo odbiegającym od estymacji.   Kiedy Shinjiro Torii kupował kawałek ziemi w niewielkiej wiosce przy starej drodze z Osaki do Kyoto był 1921 r. i, wedle powszechnych przekonań, nic nie wskazywało na to, że w Japonii w ogóle może powstawać whisky taka jak w Szkocji. Samo miejsce – Yamazaki – było do tamtych […]

Czytaj dalej
06 Lut 2018

Tak umiera guaquero – szukając szmaragdów, podaje The Economist 

Na dnie błotnistej wyrwy otoczonej gęsto zarośniętymi górami Dora Alicia Hernández brodzi w czarnym mule i okruchach skały z ulotną nadzieją, że znajdzie szmaragd cenny na tle, że wyciągnie ją z biedy. „Wszystko, czego potrzebujemy, to jeden połyskujący kamień” – mówi, w czasie gdy gęste deszczowe chmury zaczynają przytłaczać okoliczne góry – „wtedy będziemy mogli stąd uciec.”   Smutny los kolumbijskich guaqueros? Może, chociaż sytuacja w szmaragdowych kopalniach nie jest czarno-biała – jak w kolejnych zdaniach ciągnie „The Economist”, Dora Alicia Hernández przeszukuje błotnistą dolinę w regionie, który już przed okresem kolonialnym słynął z kamieni przodujących zarówno masą, jak i jakością. Z okręgu Muzo i jego okolic pochodzi 19 z 20 szmaragdów wylicytowanych za stawkę wyższą niż 100 tys. USD […]

Czytaj dalej
06 Lut 2018

Zmarniał rynek pamiątek po Elvisie

Zmarniał – co z rozpędu można przeczytać jakby zmarł, bo to śmierć właśnie okazuje się mieć ponury wpływ na stopy zwrotu z presleyowskich memorabiliów. Pokolenie najaktywniejszych kolekcjonerów z roku na rok jest coraz szczuplejsze, co, wedle bezlitosnych prawideł rynku, skutkuje nadmierną podażą pamiątek w obiegu. W warunkach wspomnianego odchodzącego popytu, ceny albo spadają, albo w ogóle nie są ustanawiane, bo nikt nie podejmuje licytacji.   W przeciwieństwie do rynku starych winyli innych popularnych artystów drugiej połowy wieku – Cliffa Richarda czy Franka Sinatry – rynek płyt Presleya wcale nie topniał z upływem czasu, a najrzadsze okazy stawały się dostępne za coraz wyższe stawki. Jeszcze na początku nowego tysiąclecia, firma Paul Fraser Collectibles czarowała potencjalnych inwestorów zaostrzonymi w górę liniami wykresów […]

Czytaj dalej
06 Lut 2018

Co mówi głupiec na rynku starodruków 

Mówi przede wszystkim po łacinie, zaczynając słowem rozpoczynającym się od „D”. Samo to „D”, starannie wycięte z karty psalmu, kosztowało na grudniowej aukcji manuskryptów niecałe 3,8 tys. USD. Inwestycje alternatywne w pojedyncze litery? Owszem, ale muszą spełniać średniowiecznie surowe kryteria.   Inicjał, a więc pierwsza litera zdobiona kunsztownie przez miniaturzystę, mimo dawnego okresu powstania, przypisywany jest konkretnemu autorowi – według katalogu Christie’s, wykonał ją Antonio Maria da Villafora, czynny w latach 1469-1511 w Padwie. Chociaż autor pochodził z Istrii, cała jego udokumentowana działalność odbywała się właśnie w Padwie, gdzie przez wiele lat zajmował się iluminacjami – czyli zdobnictwem – manuskryptów czy inkunabułów, a więc druków powstałych nie później niż w 1500 r. Wśród zleceniodawców autora byli indywidualni patroni, całe klasztory, […]

Czytaj dalej
06 Lut 2018

Zniszczone dzieła idą do nieba. Ubezpieczyciel AXA wystawia odłamki.

Ślad szminki, nieopanowanego dziecięcego łokcia, przemyconego ukradkiem noża czy żrącego kwasu, rozprowadzonego na płótnie nieodwracalnym gestem psychopaty – dziełom wystawionym w muzeach wyrządzono już na tyle mniej lub bardziej przemyślanych przykrości, że trudno sobie wyobrazić ogrom wszystkich strat poza galeryjnymi murami, przemilczanych lub opłakanych na oczach ubezpieczeniowych agentów.   Salvage Art Institute nazywa swoją działalność niebem dla uszkodzonych dzieł, podaje „The Economist”, choć nowojorskiej artystce Elce Krajewskiej zajęło kilka lat, zanim do swojego zbawicielskiego planu przekonała przedstawiciela Axy. Drugie życie otrzymać miały obiekty uszkodzone, których koszt konserwacji miał przekraczać rynkową wartość – prace dosłownie spisane na straty, zalegające u ubezpieczyciela bez najmniejszej szansy na ponowną sprzedaż. Wybór takich destruktów trafił ostatecznie na wystawę „No Longer Art”, która obywa się właśnie […]

Czytaj dalej
06 Lut 2018

Najdroższa rzeźba roku zawraca głowę

Constantin Brancusi – czytamy w tabeli najdrożej wylicytowanych dzieł 2017 r. i mamy wrażenie, że to jakiś iskrzący się ironią zwrot, w którym rynek sztuki odwija się światu za trudne dzieciństwo. Uproszczona prawie do granic głowa rumuńskiego autora osiągnęła stawkę niemal 57,4 mln USD, o ponad 20 mln USD przebijając górną granicę estymacji – mimo że jeszcze kilkadziesiąt lat temu to właśnie Brancusi był bohaterem ponurej, choć owocnej dyskusji, czy jego praca to w ogóle dzieło sztuki.   Jajo ma zarysowane usta i gładko zaczesane prążki włosów, połyskującą wypukłość nosa, nisko upięty kok i łagodnie zaznaczone powieki głęboko śpiących oczu. „Tą formą mógłbym wstrząsnąć wszechświatem”, otworzył się Brancusi, dumny z tygodniami polerowanego i dopracowywanego owalu – kosmicznie uniwersalnego jaja – […]

Czytaj dalej
06 Lut 2018

Nabuchodonozor? Ściąga z rozmiarów butelek

Rozmiar ma znaczenie – i mimo że brzmi to dosyć bulwarowo, w kontekście śmiałych inwestycji w wino, wymaga rozwinięcia. Format butelki ze sklepowych półek zwykle jest standardowy, a więc mieszczący 0,75 l wina, natomiast w aukcyjnych katalogach nazwy objętości wydają się czasem omyłkowo wzięte z aukcji starych druków. Butelki z rozmachem najczęściej upamiętniają starotestamentowych królów, przy czym im bardziej opasłe, tym lepiej dla inwestycyjnego potencjału, bo przy korzystniejszej proporcji wina do zamkniętego w szkle powietrza, proces starzenia wyraźniej się rozwleka, zapewniając dłuższy horyzont i smaczniejszy rezultat.   Demi, Standard, Magnum – pomijając pierwszą, która odpowiada połowie standardowej, butelki z tymi nazwami tworzą najpowszechniejszy zestaw na licytacjach. Półtoralitrowy rozmiar Magnum mieści dwa razy więcej niż standardowy – co już może się […]

Czytaj dalej
06 Lut 2018

Inwestycja w najcieńszy zegarek świata 

…nie jest raczej możliwa, bo przedstawiany właśnie Piaget Altiplano Ultimate Concept nie bez przyczyny ma w nazwie ostatnie słowo. Projekt, którego marka nie ma w planach wprowadzać do obiegu, wyznaczył na rynku mechanicznych zegarków wyczekiwany rekord – jego grubość to 2 mm, przy czym nie jest to rozmiar samego mechanizmu, tylko całej koperty zegarka. Jak podaje „Bloomberg”, ekspert Jack Foster zebrał na jego temat mnóstwo skrajnie odmiennych komentarzy, bo mimo że obiekt nie mógł być brany do rąk swobodnie, można było mu się przyjrzeć podczas genewskiej wystawy Salon International de la Haute Horlogerie. Zdaniem świadka tej prezentacji, zegarek okazał się zdecydowanie mniej dwuwymiarowy, niż wielu oczekiwało – całkowicie wyeksponowany mechanizm miał nadać temu widokowi niespodziewaną głębię, mimo że cały precyzyjny […]

Czytaj dalej
06 Lut 2018

Inwestycje w monety okiem prezesa 

Najbardziej interesujące numizmaty ubiegłego roku wybrał Mark Salzberg, prezes CCG, Certfied Collectibles Group, czyli organizacji, która zrzesza m.in. NGC, a więc znaną z oceny stanu zachowania Numismatic Guaranty Corporation. Jako jedne z najciekawszych sprzedaży ekspert wymienia wybity w 1880 r. zestaw jedenastu japońskich monet próbnych z okresu Meiji, który w styczniu uzyskał cenę powyżej 1,3 mln USD, a także przykładowego rosyjskiego rubla, który w październiku osiagnął próg 650 tys. USD, ponad dziesięciokrotnie przebijając estymację. Pozostałe dwa typy prezesa CCG to natomiast warte uwagi, dalekie sobie bieguny:     Starożytny starter z Lidii sprzedany za niecałe 130 tys. USD Datowana na ok. 560 r. p. n. e. moneta zachwyciła ekspertów nie tylko swoją przełomową historią, ale też stanem zachowania, który pozwolił […]

Czytaj dalej
06 Lut 2018

Czytaj w minutę: „The Munich Art Road” – skarby dilera Hitelra

„Cornelius Gurlitt, siwiuteńki, wątły człowiek, blady jak duch i o zaszklonych nieobecnych oczach, siedział w rogu swojego monachijskiego mieszkania. Był luty 2012 r. Grupy funkcjonariuszy przeczesywały jego samotnicze życie, wdzierały się w jego prywatną przestrzeń i pakowały jego ubóstwiony dobytek w kartony, żeby go wynieść.  Zajęło im to cztery dni. Obraz Maxa Liebermanna z dwoma jeźdźcami na plaży został zdjęty ze ściany, Chagall zniknął z kredensu, a Matisse z szuflady trafił do pudełka. Zabrano też ryzy rysunków i grafik, jego ulubione, które trzymał w małej walizce. Spędzał nad nimi całe wieczory – nad pracami Pabla Picassa, Edgara Degas, Paula Cézanne’a, Auguste’a Renoira, Edvarda Muncha, Franza Marca czy Otta Dixa, z pożółkłym papierem, w którym zamykała się cała tamta lśniąca era twórczości […]

Czytaj dalej
Alternatywne.pl

Alternatywne.pl