06 Lut 2018

Michel Rolland dla Liv-ex: Rynek ma zawsze rację

Robiłem wina w 21 krajach… – mógłby nonszalancko wpleść albo kłamca, albo światowej sławy doradca, który obecnie razem z siedmioosobowym zespołem obsługuje w przybliżeniu 240 winnic. Ukształtowany w Bordeaux Michel Rolland ma, zdaniem ekspertów, styl na tyle zbieżny z upodobaniami kontrowersyjnego Roberta Parkera, że wielu widziało w nim gwarancję wymodlonego wzrostu cen. O tym, co się działo przed i po ustąpieniu Parkera, konsultant opowiadał Anthony’emu Maxwellowi w ramach wywiadu opublikowanego przez Liv-ex w dwóch częściach. Przykładowe pięć pytań z pierwszej dadzą słodko-winny przedsmak:   Jak w ogóle można podnieść cenę wina? Scenariusze są różne. Kiedy spotykam się z klientem, który dopiero zamierza wkroczyć na ten rynek, proponuję mu rożne możliwości, ale to on wybiera ostateczną opcję, bo to on angażuje […]

Czytaj dalej
06 Lut 2018

Przemówiły portrety mumiowe, podaje The Economist

Cmentarz zmumifikowanych krokodyli mógłby mieszać się z innymi fantazjami w worze inspiracji Stephena Kinga, tymczasem mowa o pierwszym archeologicznym odkryciu w egipskim Tebtynisie. Prace przypadły na około 1900 r., a wraz z pochowanymi krokodylami, naukowcom udało się wydobyć pokaźną próbę datowanych na okres cesarstwa rzymskiego papirusów. Przez długie lata badacze zgłębiali więc treści pisane, podczas gdy stosunkowo niedawno uwagę zaczęły skupiać prace malarskie – portrety umieszczane w grobach razem z mumiami – których świeży głos zrelacjonował „The Economist”.   Pod lupę naukowców z Northwestern University z Illinois trafił zestaw trzech mumiowych portretów z Tebtyniusu, które pustynny klimat utrzymał w takim stanie, że można analizować nawet drobne detale wizerunków zmarłych postaci. Na ich podstawie, naukowcom udało się dojść do wniosku, że […]

Czytaj dalej
06 Lut 2018

Renault Alpine i stopa zwrotu 200 proc. 

Renault Alpine A110 rzeczywiście ma teraz trzykrotnie wyższą wartość, ale względem pomiaru sprzed dokładnie 10 lat – obecne stawki według Hagerty wahają się od 56,5 tys. USD za auto w stanie wyraźnie nadwyrężonym do 145 tys. USD za takie w stanie konkursowym. W drugim przypadku mowa o eksponatach tak wypielęgnowanych, że zanim krytyk znalazłby naganny paproch w rowku bieżnika, zdążyłby się swobodnie poprzeglądać w lustrze chromowanych części. Jak wynika z danych Hagerty, do uśrednionej ceny dodać należy jeszcze 8 tys. USD, jeśli za egzemplarzem przemawia istotna historia rajdowa – a takie doświadczenia mają właśnie dwa przykłady Renault Alpine A110 z nadchodzącej, lutowej aukcji.     Renault Alpine A110 1600 S, 1974 r. Cena, jakiej 7 lutego spodziewa się organizujący aukcję […]

Czytaj dalej
06 Lut 2018

Inwestycje w konie w gorzkiej pigułce

Niektóre inwestycyjne historie obowiązkowo wizualizujemy sobie w aranżacji z pomarańczowym ciepłem letniego wieczoru i zapachem jeansowych koszul – obrazek rozwija się, gdy słyszymy o grupie starych znajomych z Australii, która w beztrosce uzbierała 315 tys. USD, żeby kupić klacz imieniem Black Caviar i nieoczekiwanie świętować 23 wyścigowe zwycięstwa z rzędu, dzieląc między sobą milionowe nagrody. Eksperci, pytani o inwestycje w konie, zmieniają jednak zwykle ten pocztówkowy widok  na scenerię o wyższym prawdopodobieństwie zaistnienia: koń stojący w błocie ze zwichnięciem, który oprócz siana spożywa nawet 60 tys. USD w ciągu roku.   1. Ceny barometrem gospodarki Zwodnicze przeświadczenie, że konie jako dobra inwestycyjne nie potanieją w czasie gospodarczego kryzysu, okazuje się przegrywać na argumenty z surową statystyką. Jak pokazują dane The […]

Czytaj dalej
06 Lut 2018

Zainwestuj w biust, jak kochanek cesarza 

Kiedy młode ciało Antinousa opadło na dno Nilu był rok 130. Cesarz Hadrian ustanowił wtedy na jego cześć gwiazdozbiór, wniósł świątynie dla kultu jego piękna, a miejsce, w którym wydarzył się urywający ich relację dramat nazwał Antioopolis. Młodzieniec, którego romans z władcą imperium aprobowała nawet cesarzowa, uwieczniony został w profilach wybijanych na monetach i rzeźbach, z których tylko jedna z ocalałych ma wyrytą inskrypcję, bezspornie wskazującą, że odkuty w latach 130-138 wizerunek to Antinous. Jego cena na aukcji w Sotheby’s wyniosła z prowizjami ponad 23,8 mln USD.    Biust – bo tak w kontekście rzeźby mówi się też na popiersie – zwrócony jest nieznacznie w lewą stronę, oczy mają obrys migdałów, brwi są proste, a bujne włosy z białego marmuru […]

Czytaj dalej
06 Lut 2018

CZYTAJ W MINUTĘ i zainwestuj w Banksy’ego

„Banksy – Wall and Piece” Oprócz samych prac Banksy’ego – najsławniejszego przedstawiciela sztuki ulicy – dla jego pasjonatów najsilniej elektryzująca jest świadomość, że tak niewiele o nim wiadomo. Album „Banksy – Wall and Piece” ma pozwolić na nieznaczne zbliżenie, bo zawiera komentarze odnoszące się do okoliczności powstawania konkretnych miejskich dzieł. Żeby natomiast wpisać jakoś często nielegalny street art w kategorię inwestycji w sztukę, warto przyjrzeć się strukturze rynku: płótnom, grafikom, powyginanym czy pokawałkowanym telefonicznym budkom. Poza sensacyjnymi wiadomościami o wystawianiu na sprzedaż kawałków muru potraktowanego przez Banksy’ego farbą, dane z aukcji pokazują, że już poniżej 300 USD można kupić wysokonakładową grafikę. Cena instalacji z czerwoną budką wyrastającą z góry czarnego gruzu wyniosła jednak w 2014 r. 600 tys. GBP, a […]

Czytaj dalej
06 Lut 2018

Matematyka torturą średniowiecza, dowodzą manuskrypty 

Przyglądając się rynkowi bibliofilskiemu pod kątem możliwości inwestycji alternatywnych, w pierwszej kolejności zetkniemy się z lokalną ofertą różnego pochodzenia druków. Wojny nadwyrężające kraj przez wieki – licząc już od szwedzkiego potopu – przetoczyły się się również przez krajowe zbiory zabytków piśmiennictwa, stąd znane z zachodnich katalogów średniowieczne manuskrypty są nad Wisłą praktycznie nieuchwytne. Naukowcy mający z nimi styczność w archiwach muzeów, mają wobec tego znacznie szerszą perspektywę, niż obserwatorzy obiektów w obiegu – jednemu z nich udało się nawet dowieść, że niechęć do nauki matematyki ma już kilkusetletnią tradycję, co opisano w magazynie „Studies in Medieval and Renaissance History”.   Jak twierdzi badacz John Crossley, profesor australijskiego Monash University, jeszcze pod koniec umownego okresu średniowiecza wielu autorów pism nie miało […]

Czytaj dalej
06 Lut 2018

Moneta środkiem antykoncepcyjnym antyku

„Z relacji historyków rzymskich wiadomo, że aborcja była nielegalna, a używanie środków antykoncepcyjnych – zabronione”, pisze Józef Medwid w książce „Ciekawostki numizmatyczne”, wskazując na śmiałą czterodrachmową monetę, która to bez skrępowania udowodni.   Postępowym ośrodkiem antyku okazała się położona w północnej Afryce Cyrena, na której wzgórzach rosła roślina przez Greków nazywana silphion, a przez Rzymian silphun. Jak wynika z zachowanych źródeł, sok z tego gatunku był tak skutecznym środkiem zapobiegania ciąży, że z Cyreny rozwożono go w całym regionie śródziemnomorskim, żądając zapłaty w srebrze przewyższającej jej ciężar.   „Próbowano ją uprawiać w Grecji i Syrii, ale bezskutecznie. Roślina rosła jedynie w okolicach Cyreny, dopóki nie została całkowicie wyzbierana. Jej utrata była dotkliwym ciosem dla gospodarki Cyreny” – podaje Józef Medwid, […]

Czytaj dalej
06 Lut 2018

Brzusiec zamiast brzuszka – attycka amfora za 325 tys. zł 

Rynek starożytności bez wątpienia obfituje w niestrawną dla inwestora terminologię, ale – wbrew pozorom – bywa jednocześnie zaskakująco prosty. Przykładem na to, jak szybko można posiąść rozeznanie w podstawach, jest sprzedana w listopadzie waza, która na londyńskiej aukcji starożytności w Bonhams osiągnęła stawkę bliską 68,8 tys. GBP (325 tys. zł). W katalogu opisana jest jako attycka czarnofigurowa amfora w typie B z grupy E, ale, jak się okazuje, nawet mniej fachowe oko może ten szyfr w kilka minut rozpracować.   Cenne naczynie datowane jest w przybliżeniu na 540 r. p.n.e., a jego odpowiednio wysmuklony kształt w połączeniu z symetrycznie umieszczonymi uchwytami pozwoliło rozpoznać w nim amforę, czyli wazę do przechowywania wina, oliwy czy miodu. Jak podaje Classical Art Research Center […]

Czytaj dalej
06 Lut 2018

Zenith tłumaczy mężczyznom: różowe złoto, czyli co? 

Szwajcarski zegarek słusznie nawiązuje nazwą do najwyższego punktu na niebie, bo kontekst lotniczego bohaterstwa jest w tym przypadku nawet intensywniejszy niż w tematycznych hitach amerykańskiego kina. Zaopatrzeni w zegarek Zenith piloci zdobywali się na gesty budujące historię – pierwszy lot nad kanałem La Manche czy na trasie Paryż-Warszawa, puchar, rekord prędkości na międzynarodowej wystawie. Precyzyjny pomiar czasu wiązał się wtedy z właściwym wytyczeniem kursu i kontrolą zużycia paliwa – a im większe było ryzyko tych wyczynów, tym trudniej powiązać to obecnie ze złotem w kolorze bukietu róż.   Wystawiony na nadchodzącą aukcję w Bonhams egzemplarz rzeczywiście może dawać mężczyznom przewagę, dzieląc się z nimi widzą zwyczajowo uznawaną za kobiecą – bardzo rzadki na rynku zegarek z 2010 r. częściowo jest […]

Czytaj dalej
Alternatywne.pl

Alternatywne.pl