Ilustrowana notatka o symbolu wysokiego napięcia
Trudno o wątpliwość, że blada lilia odpowiada w obrazach za maryjne dziewictwo, jabłko za soczyste występki grzeszników, czaszkę czytamy jako mizerną doczesność, a symbol wysokiego napięcia jako wyraz zaniepokojenia. Gdyby fraza „trudno o wątpliwość”, nie naprostowała dziwacznych ścieżek, jakimi poszukuje się ostatnio zrozumienia tego znaku, z pomocą przyjść może analiza obrazu.
Dzieło „Gebannten Blitz” powstało w 1927 r. w pracowni Paula Klee, szwajcarsko-niemieckiego artysty, którego rozpoetyzowane malarstwo raz budowała masa jaskrawych figur, a raz siateczka linii delikatnych jak siwe pajęczyny. „Zaczarowany Blitz” – co ciężko dosłownie przetłumaczyć – łączy w sobie zarówno te dosadne bryły, jak i kruche struktury z linii, jakimi malarz nakreślił w dolnej części obrazu jakiś uporządkowany system przypominający układ miasta.
Jak wskazuje rozprawa Johna Sallisa, bardziej niż „zaczarowane” sprawy dzieją się tu jednak „zaklęte”, dlatego że Klee przywoływać miał w tym wyrazistym dziele klątwy rzucane przez czarownice grasujące w dawnych opowieściach.
Owocem ich średniowiecznych uroków był rozpad i chaos, jak wtedy, gdy tłusty czarny grom uderza w harmonijny porządek w dolnej partii tej pracy. Przy okazji, strąca z drabiny balansującą jednostkę, która zamiast piąć się, spadnie lada moment – wyrażając się językiem z muzeum – głęboko zaniepokojona.
O głowach, które nie zdołały pojąć, jaką jego sztuka niesie treść, malarz mówił, że „brak im powietrza, by mogli zrozumieć, że prawa mają być jedynie podstawą na której coś ma rozkwitać”.
“Gebannten Blitz”, Paul Klee, Albertina, Wiedeń
Analiza Johna Sallisa – „Paul Klee: philosophical vision, from nature to art”, McMullen Museum of Art, Boston College
Obraz „Gebannten Blitz” z ekspozycji muzeum Albertina w Wiedniu.